piątek, 29 lipca 2016

Do biegu gotowi start

Ten tydzień był wielkim wyzwaniem i sprawdzeniem moich sił. Zapomniałam jak to jest biegać, ruszać się z taką intensywnością. Po pierwszym biegu (trwającym 15 minut) do dziś odczuwam zakwasy. Teraz śmieję się z siebie, jak mogłam tak bardzo zaniedbać świątynię, jaką jest moje ciało.

Ten tydzień był też pierwszym tygodniem drugiego etapu odchudzania z Limveną, czyli:

- 2 posiłki zastępowane koktajlami. Póki co faworytem jest wanilia, ale do truskawki i czekolady również się przekonuję;
- 1200 kalorii dziennie. Po dwóch tygodniach 900 kalorii, taka dawka powala na kolana, jestem cały czas najedzona, coś pięknego!;
- aktywność fizyczna, przynajmniej 2-3 razy w tygodniu. Myślałam o siłowni, ze względu na zbliżające się chłodniejsze, deszczowe dni. To może być szansa na poznanie przystojnego trenera J;
- ogromna ilość wypijanych herbat i wody z cytryną. (nienawidzę zwykłej wody, męczy mnie picie jej).

Mój synek w końcu dał się przekonać do zdrowej diety. Faceci to jednak proste urządzenia. Wystarczyło, że powiedziałam mu o korzyściach jakie płyną z pięknej sylwetki i zdrowego ciała: dziewczyn. W momencie gdy to usłyszał, jego oczy zrobiły się ogromne jak pięciozłotówki i od razu pobiegł do sklepu po warzywa na cały tydzień.

randki
Wideofilmowanie Katowice
bramy przemysłowe
preparat na cellulit
słodycze reklamowe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz